Centralne Biuro Śledcze Policji przeprowadziło akcje wymierzoną w sieć agencji towarzyskich, która działała przynajmniej od 2 lat. O jej rozmiarze ma świadczyć fakt, że „mieszkaniówki” prowadzone były w 24 miastach na terenie 5 województw. Domy publiczne prowadzili m.in. w Nowym Sączu, Gorlicach, Oświęcimiu i Brzesku. Grupa przestępcza prowadziła biznes związany z nierządem także w Nowym Sączu, Gorlicach, Oświęcimiu oraz Brzesku. Zarabiała dzięki minimum 111 kobietom, które świadczyły swoje usługi własnym ciałem. Wśród nich były również cudzoziemki. Dziennie zarabiali około 3 tysięcy złotych. W skali miesiąca było to nawet 80 tysięcy złotych, a roku milion złotych.
Zatrzymania miały miejsce na terenie województw podkarpackiego, świętokrzyskiego i śląskiego. Po dwie osoby zostały zatrzymane w Rzeszowie i Dębicy. Kolejne zatrzymania miały miejsce w Bielsku Białej, Busku Zdroju i Starachowicach. Taką informację można przeczytać w komunikacie na stronie Prokuratury Krajowej. Dodatkowo funkcjonariusze policji zabezpieczyli 209 tysięcy złotych w gotówce we Wrocławiu. Są to pieniądze pochodzące z przestępstwa.
Funkcjonariusze policyjnego CBŚ zatrzymali łącznie siedem osób, które podejrzewane są o czerpanie korzyści majątkowych z uprawiania przez inne osoby prostytucji. Są to Andrzej N. (lat 48), Paweł W. (lat 28), Beata L. (lat 37), Agnieszka P. (lat 41), Liliana Ł. (lat 26), Kinga B. (lat 37) oraz Michalina C. (lat 29).
Prokuratura Pawłowi W. i Andrzejowi N. postawiła już zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz organizowania, prowadzenia i kontrolowania agencji towarzyskich. Były to tzw. mieszkaniówki. Przestępcy werbowali dziewczyny do pracy w charakterze prostytutek za pomocą internetowych portali z ofertami pracy. Wyszukiwali im ponadto do wynajęcia mieszkania, w których potem świadczone były usługi seksualne.
Przy okazji zatrzymani mieli sprawdzać ogłoszenia innych agencji oraz kobiet, które indywidualnie świadczyły podobne usługi w miejscowościach, w których działali. W ten sposób ustalane były stawki za wynajęcie pokoju prostytutkom. Podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Nie wiadomo na razie, co stało się z kobietami zarabiającymi jaki prostytutki.
Beata L., Agnieszka P., Liliana Ł., Kinga B. i Michalina C. mają z kolei postawione zarzuty brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i popełnienie przestępstwa sutenerstwa. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kobiety miały pobierać od prostytutek pieniądze w wysokości wielokrotności 150 zł. Była to cena dobowego wynajęcia pokoju. Pieniądze te trafiały potem do Pawła W. i Andrzeja N. Kobieta, która była zainteresowana współpracą w tej cenie miała zawarte ogłoszenia towarzyskie, środki czystości czy ochronę. Podejrzani w ten sposób zarabiali dziennie nawet 3 tysiące złotych. W skali miesiąca było to 80 tysięcy złotych, a rocznie nawet milion złotych.
Sprawa ma charakter rozwojowy i nie wykluczone są dalsze zatrzymania.
Zespół Prasowy - Centralne Biuro Śledcze Policji